niedziela, 21 grudnia 2014

Zapach świąt…

W tym roku pierwszy raz w życiu będę spędzać Święta Bożego Narodzenia poza domem.  Jestem strasznie ciekawa jak to będzie. Mimo, że wyjeżdżamy z rodziną w góry, w domu panuje przyjemna krzątanina, bo mimo wszystko choinkę trzeba ubrać ;) Ja z kolei jak to mam w zwyczaju, uwielbiam dogadzać sobie w takie świąteczne dni różnymi słodkościami.  A jako, że zimowej aury za oknem nie ma, trzeba sobie taki klimat stworzyć samemu!  Idą święta, a jak święta to i pierniki. W tym roku zabrałam się za ich pieczenie trochę późno, ale mimo wszystko wystarczył tydzień w szczelnie zamkniętym pojemniku i mogłam odetchnąć z ulgą. Są miękkie. Najfajniejszym etapem oprócz samego pieczenia i nadawania im różnych świątecznych kształtów ( w tym roku moja kolekcja foremek powiększyła się o bałwanka, aniołka i świąteczną skarpetę!) jest ich dekorowanie. Efekty można zobaczyć poniżej, to dopiero pierwsza partia, która jest również prezentem dla mojej kuzynki J mam nadzieje, że jej zasmakują ;) Do dekoracji użyłam lukru plastycznego (który jest okropnie słodki! Ale daje niesamowity efekt), różnego rodzaju gadżetów w postaci wiórek czekolady oraz kolorowych cukrowych kulek, a także żelowych pisaków, które można zakupić w każdym większym sklepie. A jak wam poszło pieczenie i dekorowanie świątecznych ciasteczek i pierników? ;)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz